Maria
czekała na lotniku na swojego brata wspominając jeszcze chwile które spędziła w
Niemczech żegnając się z chłopakiem .
Gdy Xavi pojawił się na lotnisku zlecieli się do niego wszyscy fani prosząc o
autograf czy zdjęcie. Cierpliwie czekała aż uwoli się ze szponów kibiców Barcy
.
- Cześć siostrzyczko !
- Hej , tęskniłam za tobą.
Maria wpadła mu w ramiona a potem pojechali do
mieszkania Hernandeza. Dziewczyna zmęczona lotem od razu położyła się spać i
rozmowę w bratem przeprowadziła następnego dnia. Ubrała szlafrok i pobiegła do
kuchni w której rzuciła się na kanapki z nutellą.
- Brakowało mi tych twoich kanapek ..
- Kupiłem ci gazetę , tu masz pełno ogłoszeń w
sprawie pracy.
- Spoko , spoko a tak w ogóle co tam słychać w
drużynie ?
- A no dobrze dobrze , Anders tęsknił za tobą ja
też a nawet Pique ..
- Hahahah , słodkie .
- Chcesz na trening iść ze mną ?
- No pewnie ! Czekaj , idę się ogarnąć.
Poszła do pokoju i migiem ubrała się w krótkie
spodenki , koszulkę Barcy z imieniem brata i białe trampki na stopy.
Przeczesała czarne włosy , spięła w kucyka i ostatni raz popatrzyła w lustro.
- Jestem !
- No pięknie pięknie , dla kogo się tak stoisz co ?
- No wiadomo że dla ciebie !
- Yhyyy.. pewnie dla Alby albo Valdesa .
Wystawił jej język na co ona się zaśmiała i wyszli razem. Po drodze prowadzili swoją słynną rozmowę na
temat piłki nożnej i pracy Marii , była ona po studiach medycznych. - A co tam
słychać u Davida ?
- Dobrze , a co ty się tak o niego pytasz co ? Przecież nigdy z nim nie gadałaś
, tylko cześć.
- A tak z ciekawości , mówiłeś o każdym z chłopaków a o nim nie.
Piłkarz nic nie odpowiedział a Maria zamyślona patrzyła w okno. Szczerze mówiąc
myślała o Villi , mimo iż nigdy nie zamieniła z nim słowa lubiła go.
- Jesteśmy ..
Wysiadła z samochodu i w milczeniu szła z Xavim do szatni.
- Maria ! – usłyszała zaraz po wejściu , od razu trafiła w objęcia Iniesty a
potem Piuqe.
- Długo w tych Niemczech nie posiedziałaś. – powiedział Victor dając buziaka w
policzek.
- Ale ja za wami tęskniłam chłopaki !
Pogadali jeszcze chwilę a potem chłopaki pobiegli na trening. Dziewczyna jak
zwykle siedziała pod drzwiami szatni słuchając muzyki. Zamknęła oczy i wsłuchała
się w piosenkę , zaczęła tańczyć gdy nagle usłyszała cichy śmiech. Ściągnęła
słuchawki i odwróciła się widząc za sobą Villę.
- Co ty tu …
- Hahahahahah , przyszedłem po wodę , hahahahahah.
- Nie śmiej się głupku , lepiej nie tańczysz !
- A chcesz się przekonać ?
- Bardzo chętnie.
- Jutro będę po ciebie o 20 .
Puścił jej oczko a potem udał się do szatani. Maria uśmiechnęła się pod nosem .
Reszta czasu upłynęła jej szybciutko ,
zastanawiała się co na siebie włożyć. Gdy tylko zobaczyła brata od razu
powiedziała :
- Myj się szybko ! Jedziemy na zakupy !
- Ehh , jestem zmęczony .. ale wiem że i tak postawisz na swoim więc czekaj na
mnie .
Po 15 minutach wsiadali do samochodu i jechali w stronę centrum.
- Co jedziemy kupić ?
- Sukienkę .. tylko nie wiem jaką.. Jaki kolor lubi David ?
- Lubi czerwony , zaraz co umówiłaś się z Villą ?!
- Chcę mu udowodnić że dobrze tańczę ?
- Dopiero co ..
- Cicho bądź .. może go ze mną nie ma ale ja chcę żyć normalnie.
Dojechali , weszli i wyszli bo Maria od razu znalazła genialną sukienkę .
Wróciła do domu i zaczęła rozpakowywać swoje walizki .. z kieszeni dżinsowej
kurtki wypadła mała koperta podpisana jej imieniem. Otworzyła i zaczęła czytać
kartkę ze środka :
Kochana Mario !
Piszę do ciebie te słowa bo chcę żebyś znała prawdę. Gdy cię poznałem rok temu
wiedziałem że jestem chory i że w każdej chwili mogę zgasnąć jak lampka. Jednak
nie mówiłem ci tego , bałem się że mnie nie zechcesz więc zostawiłem to na
ostatnią chwilę. Mam nadzieje że zapamiętasz mnie dobrze.. Kocham cię , Carles.
Maria zgniotła kartkę , łzy popłynęły jej po policzkach. Nagle usłyszała
jak dzwoni jej telefon to Dolores , matka Carlesa.
- Proszę .
- Witaj , Mario jak się czujesz słońce?
- Jest lepiej.. brakuje mi go ale staram się o nim nie myśleć.
- Dzwonię żeby ci powiedzieć że pożegnamy się z nim za tydzień..
- Dziękuję za informację , przepraszam ale muszę kończyć.
- Dam ci jeszcze znać , trzymaj się.
Wcisnęła czerwoną słuchawkę i w tym momencie poleciały jej łzy .. znowu. Od
razu pobiegała do Xaviego , położyła się obok niego . Płakała po cichu ,
głaskał ją po głowie.
- To spotkanie z Villą ma zatuszować mój ból , wcale mi znowu na tym nie
zależy..
- Rozumiem .
___________________________________________________________________________________
I tak się prezentujemy :)
Świetne, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń